Kastamonu

Przed Kursunlu Hani stoi zabytkowa Frenksah Haniami (1262), mieszcząca obecnie knajpkę, gdzie zjemy niezłe pide. Idąc dalej na południe (mijamy Ismail Bey Han po lewej), po chwili dojdziemy do krytego bazaru z 1469 r., Cem S. Bedesten (na razie nieużywany). Przed tym budynkiem skręcamy w prawo i uliczka doprowadza nas do schodów, a tymi wychodzimy na Belediye Cad., gdzie udajemy się w lewo. Po prawej stronie widzimy już Yamk Han, czyli karawanseraj. Wybudował go niejaki Zada Haci Ismail Aga w 1730 r. i od tamtej pory nikt nie remontował budynku. Dzięki temu w środku zastaniemy niepowtarzalną atmosferę, jakby żywcem wyjętą ze skansenu, ale uważajmy na niepewne deski na galeriach. Wnętrze zajazdu jest całe drewniane drzwi, schody, jedynie dziedziniec jest brukowany, wyłożony kamieniami, z niewielkim drzewem pośrodku. Idąc dalej wzdłuż Belediye Cad., dojdziemy do zabytkowej, pięknie odnowionej łaźni Araba Pazari. Założona na początku XV w., działa do dziś dnia. Vis a vis łaźni stoi pokaźny i piękny, wybudowany na przełomie XIX i XX w. Osmanli Sarayi (Pałac Osmanów), który dzisiaj służy turystom jako hotel (dawniej był to ratusz).

Po powrocie przed Cem S. Bedesten skręcamy tym razem w lewo (zwróceni do niego twarzą), a uliczka Nalburlar Carsisi prowadzi nas w prawo, obok Balkapam Hani (koniec XV w.) do małego meczetu, który wygląda jak turbe. Powyżej widać już minaret kompleksu Yakup Aga Kulliyesi. Gdy skręcimy za małym meczetem w lewo (w Mahkemealti Cad.), następnie od razu wkroczymy w pierwszą w prawo (prowadzi do góry), potem pójdziemy wzdłuż Agaimaret Sok. cały czas prosto, dotrzemy do murów kompleksu. Powstał on w połowie XVI w., a należały doń meczet, medresa, szkoła podstawowa oraz imaret. Niektóre z budynków stoją w ruinie, po drugiej stronic ulicy (strona południowa). Sama świątynia to prosta budowla na planie kwadratu, sklepiona jedną kopułą i poprzedzona klasycznym, osmańskim portykiem. Meczet jest dzisiaj brzydko otynkowany. Po wyjściu z powrotem na Agaimaret Sok. kierujemy się w prawo, następnie w lewo (Kefeli Sok., przechodząca tu w Atabey Sok.). Idziemy prosto i skręcamy w drugą ulicę w prawo (tu już jest drogowskaz na Kale, czyli zamek). Dotarliśmy do najstarszego meczetu w Kastamonu, Atabey Gazi Camii. wybudowanego w 1273 r. przez emira Atabeya z rodziny Cobanogullari („synowie pasterzy”). Otrzymał on tytuł Gaziego, czyli wojownika o wiarę, i został pochowany w grobowcu obok meczetu. Ten kryty jest płaskim, nisko zawieszonym dachem, który wspiera się na cienkich, drewnianych kolumnach o kwadratowym trzonie.

Za meczetem idziemy w pierwszą ulicę w prawo (Kale Sok.) i tu prosto do góry. Przed ostatnim domem (za nim placyk i ulica schodząca na drugą stronę wzgórza) skręcamy w ścieżkę w lewo i zmierzamy do widocznej bramy. Po drodze siedzą Turczynki wyszywające różne chusty itp., które od razu próbują nam coś sprzedać. Twierdza jest jedynym zabytkiem z czasów bizantyńskich. Wzniesiono ją w XII w. i otoczono naprawdę potężnymi murami, przy których znajdowało się 14 wież. Miejsce, w którym się znaleźliśmy, to twierdza wewnętrzna, z zewnętrznej nic się nic zachowało. Twierdza była wielokrotnie przebudowywana w czasach tureckich.

Ismail Bey Camii stoi na niewielkiej górce naprzeciwko dworca autobusowego, po południowej stronie rzeki. Aby tam dojść, skręcamy w uliczkę w lewo (Tascsme Sok.), tuż przy kładce dla pieszych, i idziemy do góry, a następnie w prawo. Świątynia powstała wraz z całym kompleksem (kulliye) w 1454 r. Meczet to budowla przykryta dwiema identycznymi kopułami. Minaret jest dosyć nietypowy, wydaje się zbyt gruby, a wyrasta jakby z sali modlitewnej, którą poprzedza wysoki portyk. Do kompleksu należą jeszcze zachowane do dziś: medresa, imaret (kuchnia dla ubogich), hamam oraz turbe (grobowiec) fundatora Ismaila Beya, który jednak tutaj nie spoczywa (zginął w Bułgarii i tam pochowano jego zwłoki).

Po całym mieście rozrzucone są zabytkowe osmańskie domy, których możemy poszukiwać w czasie penetracji Kastamonu. Do najładniejszych i odremontowanych prowadzą zawsze drogowskazy (m.in. w okolicach muzeum, po południowej stronie rzeki, oraz po północnej stronie, na zachód od kamiennego mostu). Będą one przedsmakiem czekającego nas Safranbolu.