Wielki Potop

Wielki Potop

Morze Czarne jest jednym z bardziej charakterystycznych mórz na kuli ziemskiej. Na skutek budowy geologicznej zbiornika powstał dwupoziomowy układ wód . Z jednej strony wpadają do Morza Czarnego wielkie rzeki (m.in. Dniepr, Dniestr i Dunaj), a z drugiej słone wody Morza Śródziemnego. Ponieważ woda słodka jest lżejsza od zasolonej, na powierzchni utrzyma je się słabe zasolenie, podczas gdy poniżej 250 m stężenie soli jest nie do wytrzymania dla organizmów żywych. Występują tam, oprócz soli, siarkowodór i przeróżne trujące związki mineralne. Unosząca się na powierzchni słodka woda blokuje dodatkowo dopływ tlenu do niższych partii, a więc żyć tam mogą jedynie bakterie, nie potrzebujące tego gazu do istnienia. Przez Bosfor, morze Marmara i Dardanele ruch wody odbywa się w dwie strony – do Morza Śródziemnego odpływa nadmiar słodkiej wody z Morza Czarnego, a dołem, w przeciwnym kierunku płynie ciężka, słona woda z Morza Śródziemnego.

Stosunkowo niedawno, bo w 1999 r., grupa naukowców ze Stanów Zjednoczonych ogłosiła rewelacyjne odkrycie, że 7500 lat temu miał miejsce w basenie Morza Czarnego wielki potop, który może być potwierdzeniem biblijnej historii Noego. Nad Morze Czarne, będące naówczas słodkowodnym jeziorem, ściągały plemiona z całej Azji Mniejszej, w wyniku zmiany klimatu, a konkretniej – nastania okresu suszy i chłodów. Na skutek topnienia lodowców systematycznie zaczął się podnosić poziom wód wszystkich mórz. Odgrodzone do tej pory morza: Śródziemne i Czarne, zostały połączone po wlaniu się wody do rowu tektonicznego, czyli dzisiejszych Dardaneli, morza Marmara i Bosforu. Ponieważ jezioro leżało niżej, nagły przypływ wody utworzył gigantyczny wodospad u wylotu dzisiejszego Bosforu, a woda szybko zalała gęsto zaludnione wybrzeża jeziora. Katastrofa była tak wielka, że jej ślad miał przetrwać w opowiadaniach i została zwieńczona przypowieścią o arce Noego.

W odpowiedzi na te rewelacje inni naukowcy, tym razem w szerszym gronie (m.in. Kanada, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone), ogłosili nową, odmienną teorię. Wg nich, a mieli na poparcie swej tezy niezbite dowody pochodzące z pomiarów profili sejsmicznych i innych metod, to nie Morze Śródziemne wlało się do Czarnego, ale na odwrót. Poza tym nie był to żaden potop, lecz spokojny przepływ. Wielkie rzeki przyniosły z czasem tyle wody (o wiele szybciej, niż topniejące lodowce dostarczyły Morzu Śródziemnemu), że przelała się ona przez naturalną tamę i podążyła w kierunku morza Marmara.